Od 1 czerwca 2025 r. weszły w życie nowe przepisy, które uszczelniają dostęp cudzoziemców do polskiego rynku pracy. To element szerszej Strategii Migracyjnej. Zmiany budzą obawy części przedsiębiorców, ale mają też na celu walkę z nadużyciami i uporządkowanie zasad zatrudniania obcokrajowców.

Nowe przepisy zamykają drogę do nadużyć w systemie wizowym. Od teraz osoby przyjeżdżające do Polski w celach innych niż zawodowe (np. na studia, leczenie czy wizyty prywatne) mogą legalnie podejmować pracę. Wprowadzono limit przyjęć cudzoziemców na studia oraz obowiązek weryfikacji ich kwalifikacji i znajomości języka. Natomiast co ważne takie osoby nie mogą złożyć wniosku o pobyt czasowy na podstawie tej pracy.

Premier Donald Tusk podkreślał, że celem zmian jest zapewnienie bezpieczeństwa i uporządkowanie migracji. Polska pozostaje otwarta na uczciwych studentów i pracowników, ale uszczelnia system, by wyeliminować fikcyjne pobyty.

Większa kontrola rynku pracy

Kluczowa zmiana dotyczy także dostępu do rynku pracy. Starostowie będą mogli określać listę zawodów, w których nie wydaje się zezwoleń na pracę dla cudzoziemców. Wojewódzkie Urzędy Pracy będą natomiast monitorować poziom wynagrodzeń co pół roku.

Nowe przepisy zaostrzają też kary za nielegalne zatrudnianie. Jak oceniają eksperci, zmiany mogą znacząco wpłynąć na przyszłe rekrutacje, szczególnie w branżach już teraz borykających się z niedoborem kadr.

Utrudnienia dla pracodawców?

Według danych SW Research w Polsce pracuje dziś ponad 1,17 mln cudzoziemców. Nowe regulacje budzą obawy wielu firm. Eksperci z Konfederacji Lewiatan i Gi Group ostrzegają, że ograniczenia mogą spowodować trudności w zatrudnianiu nowych pracowników i wpłynąć na konkurencyjność przedsiębiorstw.

Alternatywą dla części cudzoziemców będzie możliwość ubiegania się o zezwolenie na pobyt czasowy. Nie wszyscy jednak będą mogli z tego mechanizmu skorzystać.

źródło: Business Insider, Money, GOV