Nie każdy dług znika. Co naprawdę oznacza przedawnienie?
Wielu przedsiębiorców błędnie zakłada, że przedawnienie oznacza automatyczne umorzenie długu. Prawie połowa badanych w ogóle nie rozumie, jak działa ten mechanizm – pokazuje to najnowszy raport przygotowany przez IMAS International. W praktyce takie błędne założenia mogą prowadzić do utraty należności, a niekiedy do niepotrzebnych kosztów. Jak jest naprawdę i co warto wiedzieć o przedawnieniu w kontekście prowadzenia firmy?
Z badania przeprowadzonego przez IMAS International wynika, że świadomość prawna właścicieli małych i średnich firm w zakresie przedawnienia roszczeń majątkowych jest zatrważająco niska. 47% respondentów błędnie uważa, że po przedawnieniu dług zostaje automatycznie anulowany, zaś roszczenie wygasa samoczynnie. 46% sądzi, że wierzyciel musi iść do sądu, by odzyskać należność, co również nie jest zgodne z rzeczywistością.
Co trzeci ankietowany uważa nawet, że przedawnione zobowiązania przejmuje państwo. Tak wysoki odsetek błędnych odpowiedzi świadczy o powszechnym niezrozumieniu mechanizmu przedawnienia i może prowadzić do realnych strat finansowych.
Przeterminowane faktury
Jedną z przyczyn problemów jest nie tylko nieznajomość przepisów, ale też opóźniona reakcja na brak zapłaty. Faktury za sprzedaż towarów lub usług przedawniają się po dwóch latach, a usługi transportowe – już po roku. Tymczasem większość badanych przedsiębiorców sądzi, że termin ten wynosi trzy lata.
Zaledwie 32% potrafi prawidłowo obliczyć termin przedawnienia faktury. To alarmujący wynik, który pokazuje, że zbyt często firmy zostają bez możliwości odzyskania pieniędzy – tylko dlatego, że zareagowały zbyt późno.
Jak odzyskać dług?
Choć przedawnione roszczenie nie może być dochodzone w sądzie, to wciąż potencjalną możliwością jest wpisanie długu do Krajowego Rejestru Długów. To forma nacisku, która niekiedy działa skuteczniej niż pozew jednak należy mieć na uwadze „obosieczność” tego rozwiązania. Warto też znać swoje prawa i śledzić zmiany w przepisach, bo nowelizacje dotyczące procedur sądowych mogą ułatwić dochodzenie roszczeń w przyszłości. Warto jednak pamiętać, że przedawnienie pozwala Dłużnikowi na skuteczne uchylenie się od obowiązku spełnienia świadczenia, niwecząc możliwość dochodzenia roszczenia po stronie Wierzyciela.
Nieznajomość prawa nie chroni przed jego skutkami. W przypadku przedawnienia – może kosztować utratę należności.
Tak zwana „obosieczność” rozwiązania w postaci wpisania przedawnionego już długu do KRD sprowadza się do możliwości dochodzenia roszczeń odszkodowawczych po stronie Dłużnika w sytuacji, gdy to Wierzyciel nie dopilnował egzekucji swojego długu w terminie bądź też nie przerwał w sposób skuteczny biegu terminu przedawnienia, a zgłaszając swoją przedawnioną wierzytelność, doprowadził do wystąpienia szkody po stronie Dłużnika.
Należy pamiętać, iż bieg terminu przedawnienia nie jest niewzruszalny i przerywa go złożenie powództwa do Sądu bądź uznanie roszczenia przez Dłużnika.
Wielu przedsiębiorców również mylnie twierdzi, iż wystarczy zawezwanie do próby ugodowej, aby skutecznie przerwać bieg przedawnienia, jednakże ostatnie nowelizacje procedury cywilnej doprowadziły do zmiany skutku złożenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej na bieg terminu przedawnienia roszczenia, obecnie zawezwanie jedynie zawiesza bieg tego terminu i biegnie on dalej po zakończeniu procedowania przed Sądem w tym zakresie. Bywa i tak, że tego samego dnia kiedy Sąd ustali, iż nie doszło do zawarcia ugody, konieczne jest złożenie powództwa o zapłatę dla skutecznego przerwania biegu terminu przedawnienia.
Dlatego tak istotne jest monitorowanie należności i rozpoczęcie czynności tzw. „miękkiej” egzekucji na długo przed upływem terminu przedawnienia, w tym przekazanie sprawy do prawnika i umocowanie go do dochodzenia roszczeń w naszym imieniu – wówczas mamy pewność, że roszczenie nie ulegnie przedawnieniu, jak również może to zaoszczędzić konieczności występowania z powództwem do sądu.
źródło: Bankier